obywatelle (she/her)

  • 27 Posts
  • 25 Comments
Joined 5 years ago
cake
Cake day: July 28th, 2020

help-circle



  • Ja im wrócę.

    Na szczęście u mnie w robocie celowo pozatrudniano osoby z dosłownie całej Polski, tak że gdyby chciano im kazać jeździć do biura, musianoby im wypłacić srogie dodatki relokacyjne albo za dojazdy. A szkolenie pracownika na to stanowisko trwa do pół roku.

    Oczywiście nie mam złudzeń, że jak będzie trzeba to się nas wszystkich wywali, ale na razie jeszcze się tak nie boję. Nic nie daje tyle czasu dla siebie w kapitalizmie co praca zdalna (no, poza brakiem pracy w ogóle).

    BTW zauważyliście że CEO tych firm nie mają ŻADNYCH argumentów odnośnie potrzeby powrotu do biur? Ani ta słynna produktywność, ani nawet rzekoma integracja zespołu. Nie, oni chcą wyłącznie większej kontroli nad pracownikiem i ograniczenia mu życiowego pola manewru żeby się nie rozbestwił i nie zaczął rozglądać się za alternatywami. :)





  • Jest różnica.

    1. Ci dwaj nie są akurat znani ze swojej homofobii, więc taki wizerunek niewiele im robi.

    2. Ad powyższego – nikt nie przyłapał ich też na gejowskiej orgii albo niczym podobnym, żeby outing miał ich jakoś zawstydzić.

    3.Ergo taki obraz jedynie wzmacnia i tak już dobrze zakorzenione stereotypy: “haha, udają silnych facetów ale to GEJUCHY som, rozumicie GEJUCHY są z natury słabe, popatrzcie na ich sfeminizowany wizerunek, bo wiecie GEJUCHY są jak baby, przytulają się do siebie w kąpieli z róż i rozdają sobie czułości, a wiadomo że normalne hetero chłopy tego nie robią” – i tak dalej i tak dalej. To jest puszka Pandory z szambem, które się za każdym razem lrzy takich okazjach otwiera. I umacnia się po drodze przekonanie, że czułość w męskim wydaniu przynależy jedynie GEJOZIE. Nie robiąc wielkiej krzywdy samym przedmiotom mema. Zwłaszcza Musk zawsze może się odwinąć, że no co, on akurat nigdy homofobem nie był, mylicie go z kimś.

    Ja rozumiem że jest duże wzmożenie w internecie, ale istnieje masa innych sposobów żeby wyśmiać polityczny romans tej dwójki. Bez powtarzania i umacniania i tak już zjebanych przekonań.

    Ostra satyra na konserwy z elementem gejowskim w tle? Tak, to możliwe, oto przykład. Może też nie idealny, ale kierunek lepszy:

    https://youtu.be/86wuNtih1Ds






  • Tak tak, to tylko obrazek, obrazki wcale nie niosą nic ze sobą, żadnych kodów kulturowych, żadnych stereotypów, to ZUPEŁNY PRZYPADEK że ta postać na obrazku wygląda właśnie tak, a nie inaczej. A potem jest wielkie zdziwienie jak za takie “luzy rajtuzy” jakiś napakowany misiek spuści heterusowi zasłużone manto. Ojej, jak to się mogło stać?

    TL;DR - miałeś powiedziane żeby wykurwiać z homofobią więc wykurwiaj. A zamachowiec okazał się prawicowym szurem, więc tak czy owak obrazek zestarzał się tragicznie. Bo teraz to oni mogą powiedzieć że “ich” jest na wierzchu.







  • Granice między tymi pojęciami nie zawsze są ostre. Rozmysł nie musi być zimny. Wystarczy celowość. Jeśli kłócisz się z kolegą i “emocje cię ponoszą” i w następstwie go zabijasz, to możesz się próbować oczywiście tłumaczyć działaniem w afekcie, bo jest za to mniejsza kara, ale nie zmienia to faktu że najczęściej podejmujesz dość świadomą, umotywowaną decyzję, żeby kogoś zabić. Można roztrząsać czy byłeś wtedy poczytalny, odnosić to do całej twojej historii, ale no trzeba tez mieć z tyłu głowy że po prostu nie kontrolujesz swoich emocji. Działanie “w afekcie” też może być celowe.

    Oczywiście aktualnie sprawca rżnie głupa, że miał rzekomo tak srogą delirkę, ale to gra na użytek procesu. Śledczym będzie dość łatwo dojść do wniosku, że skoro temperatury sporów tych panów bywały tak gorące i szły rękoczyny, to nie mamy do czynienia z jakimś przypadkowym, niezamierzonym działaniem, tylko z pewną dozą premedytacji. Sama jestem z alkoholowego środowiska i też trochę liznęłam tematu - trudno o taką psychozę alkoholową która nanosi wizerunek jakiegoś obiektu na osobę z którą pijesz. Trudno też o całkowite wykluczenie świadomości w momencie, w którym jesteś dość kompetentny żeby kogoś dźgnąć, ale rzekomo nie dość kompetentny żeby nie wiedzieć czy masz do czynienia z człowiekiem. No i niby czemu reakcją na pojawienie się głowy dzika w miejscu głowy kolegi nie jest paniczna ucieczka, tylko atakowanie groźnego drapieżnika widelcem? xD

    To po prostu kreatywne podejście do obrony po tym jak się nawywijało. A przypadek taki jak tysiące z cyklu “ona sama mi na ten nóż naszła” albo “wysoki sondzie no on takie rzeczy mówił o mojej matce że kurwa nie wyczymałem”.



  • Naprawdę myślisz że jesteś niesamowicie oryginalny i wyjątkowy. Zdradzę ci coś - nie jesteś. :) Spotkałam twoje literalne klony, jeden z nich nawet przez chwilę tu siedział. Ta sama pretensjonalna ekspresja, linkowanie do Wikipedii i przekonanie, że w ogóle ma się na tyle wartościowe rzeczy do powiedzenia żeby zabierać komuś tyle czasu na rozszyfrowywanie ich kryptycznej formy.

    Komunikacja jest bardzo istotną kwestią dla mnie - jeśli przemawiasz z wysokiej katedry, próbując sztucznie napompować swoje wypowiedzi niepotrzebnymi linkami do słownikowych haseł objaśniających dość oczywiste i pospolite terminy i nie próbując nawet dostosować formy wypowiedzi do możliwości potencjalnego rozmówcy, jest to jasny sygnał że masz swoich odbiorców za potencjalnych głupków. I w sumie to masz, widać to. Balansujesz tylko między brandzlowaniem się przed nimi własną zajebistością, a próbą pyrgania ich kijkiem i “objaśniania im świata”. W dodatku ciągle robiąc odnośniki do polskiej Wiki, która jest w dużej mierze tworzona przez ludzi z potężnym odchyłem w stronę prawicowo-konserwatywną, bo takie też osoby przeważają w polskiej moderacji i administracji.

    Nie ma to znaczenia gdzie odpisałeś: zbierało mi się już od dawna, ale z reguły sobie odpuszczałam. To, kiedy coś wywoła u mnie reakcję, jest dość losowe.